Pierwszy raz nad morzem
3.listopad 2016Nareszcie nadszedł wyczekiwany urlop. Z żoną oraz z zaprzyjaźnionym małżeństwem wybraliśmy się nad nasze morze, gdzie zamieszkaliśmy na prywatnej kwaterze...
Oprócz nas na tym piętrze przebywało jeszcze małżeństwo z 17- letnią córką Magdą. Szybko się z nimi polubiliśmy i razem spędzaliśmy czas na plaży. Cieszyłem się z takiego obrotu sprawy, ponieważ od pierwszego spotkania z Magdą byłem pod wrażeniem jej ciała i duszy. Byłem od niej 18 lat starszy a mimo to jej urok i ten niewinny jeszcze, kobiecy powab całkowicie owładnęły moimi zmysłami. Przy każdej nadarzającej się okazji dyskretnie ją obserwowałem i niemal pożerałem oczami. Zauważyłem, że ona również często na mnie patrzy, a przy tym starała się być zawsze blisko mnie i niby to przypadkiem dotykała mnie swoją delikatną dłonią.
Nie wiedziałem co się ze mną dzieje, wciąż myślałem o tej małolatce. Nawet gdy kochałem się z żoną, przed oczami miałem ją- dziewczynę o pięknych, dużych brązowych oczach, które cudownie komponowały się z jej brązowymi włosami do ramion. Magda miała jeszcze coś czym przykuwała moją uwagę. Duże, jędrne okrągłe piersi i niezwykle namiętne szerokie usta, które doprowadzały mnie do obłędu!
Tak bardzo pragnąłem jej ciała- móc pieścić jej piersi, całować te nadzmysłowe usta i zagłębić swoją męskość w tę młodziutką dziurkę! –Tak, to była myśl, która zawładnęła mną całkowicie.
Niestety szanse na realizacje mojego wakacyjnego marzenia praktycznie nie istniały. Byłem przecież z żoną i przyjaciółmi a ona z rodzicami. Trudno było liczyć na to, że znajdziemy się gdzieś sami na dłużej.
A jednak …
Któregoś wieczoru tak popiłem, że następnego dnia nie miałem ochoty prażyć się na słońcu. Z oburzoną miną moja żona poszła więc sama z przyjaciółmi na plażę.
Patrząc przez okno jak kierują się w stronę morza zobaczyłem, że rodzice Magdy także idą sami. Zrozumiałem, że to jest ta chwila, na którą od kilku dni czekałem. Natychmiast w samych bokserkach poszedłem do pokoju mojej wakacyjnej obsesji.
Gdy otworzyła mi drzwi na jej twarzy pojawił się promienny uśmiech. Madzia zaprosiła mnie do środka stojąc w samym kostiumie kąpielowym, którego miseczki zasłaniały niewiele poza brodawkami ukazując piękne, duże piersi prawie w całej okazałości.
-Nie poszłaś nad morzę? Zapytałem
-No jakoś się wybrać nie mogłam z nimi, ale zaraz wychodzę-odparła i zadała mi pytanie:
-A Ty czemu nie poszedłeś?
-Bo mam coś do zrobienia.
-Tak? A co?
-Chcę się z Tobą kochać-odpowiedziałem już lekko podniecony całą tą sytuacją.
Magda stanęła jak wryta,
-Co? Zapytała zdumiona
Bez słowa złapałem ją za rękę i przyciągnąłem do siebie, opierając jej plecy o ścianę. Przycisnąłem usta do jej nektarowych warg i nachalnie wsunąłem język. Odwzajemniła mi się tym samym lecz po chwili ode pchała mnie lekko. Zrobiła trzy szybkie kroki w głąb pokoju, oparła się tyłem o stojącą szafkę.
-Co Ty robisz? - krzyknęła.
-Michał, przecież masz żonę-dodała
Podszedłem blisko i objąłem ja rękoma.
-Proszę zostaw mnie-wyszeptała
-Muszę to zrobić-rozumiesz? Od chwili gdy Cię poznałem myślę tylko o tym, jesteś moją obsesją-mówiłem patrząc w jej duże, rozpromienione oczy.
Wyraźnie oszołomiona tym co usłyszała cichutko zapytała:
-A żona?
-Opala się na plaży-wyjaśniłem szybko
Zewnętrzną stroną dłoni gładziłem jej policzek, przesuwając powoli rękę w kierunku tych nadzmysłowych ust. Leciutko odchyliłem jej dolną wargę i wsunąłem palca do buzi. Polizała go ciepłym językiem. Nie wytrzymałem dłużej.
Ponownie nasze języki połączyły się w namiętnym, szalonym pocałunku. Jedną ręką zdjąłem z niej stanik i oderwawszy od Madzi usta patrzyłem na przepięknie jędrne piersi:
-Cudowne masz cycki mała-szepnąłem z podziwem
Tylko chwile moje oczy napawały się tym widokiem, schyliłem się lekko i językiem pieściłem sutki, brodawki i całe nabrzmiałe cycuszki, ręką ugniatałem drugą pierś. Magda cichutko stękała. Klęknąłem przed nią i pozbyłem ją dolnej części kostiumu.
Podniosłem głowę i spojrzałem na nią. W oczach widziałem niepewność połączoną z podnieceniem. Cała drżała.
-Nie bój się kochanie-powiedziałem spokojnie
-Przecież chcesz tego tak samo jak ja-dokończyłem
Opuściłem wzrok na wprost idealnie ogolonej cipki. Rozpocząłem wędrówkę językiem od łechtaczki, która po chwili stała się twarda, paluszek wcisnąłem do jakże ciasnej szparki.
-Ach-cicho jęknęła
Przesunąłem język na jej pachnące płatki rozchylając je, wgłębiałem się mocniej i szybciej. Czułem na języku smaczne soki miłości, które wypuszczała bardzo już podniecona moja młoda kochanka.
Lizałem jej cipkę jak szalony, wpychałem język do jej ciasnego środka najgłębiej jak mogłem…. ona jęczała coraz głośniej…
Pragnąłem czegoś więcej….dużo więcej…Uniosłem ją na rękach i położyłem na łóżku.
Klęknąłem przed nią i podziwiałem nagie, delikatnie jak wiosenna mgła ciało, o którym marzyłem przez kilka dni.
-Co Ty chcesz zrobić? Zapytała z bojaźnią
-To po co tu przyszedłem –odparłem z uśmieszkiem podniecenia
-Ale ja…ja…-zawiesiła głos
-ja jeszcze nigdy….wyszeptała i ponownie zamilkła czerwieniąc się lekko
Pochyliłem się dotykając ustami jej noska..
-Nie bój się kochanie…jesteś już dużą dziewczynką i najwyższy czas stać się kobietą-mówiłem czule.
Zdjąłem bokserki i podsunąłem twardego członka przed jej usta.
-Poliż go-rzuciłem do niej
Jej piękne oczy uśmiechnęły się a język powoli oblizywał czubek mojego penisa, podsunąłem się bliżej jej ust i wsunąłem prężącego się kutasa do ciepłej buzi.
-Och maleńka, cudownie ssiesz…stękałem podniecony
Ruszałem biodrami wsuwając i wysuwając penisa, który aż się świecił od jej śliny. Oboje byliśmy bardzo podnieceni. Mój twardziel aż się wyrywał by pozbyć ją tego najcenniejszego skarbu i wprowadzić młodą kochankę w świat namiętności i miłości.
Położyłem się na niej całując piękne ciało, nabrzmiały penis dotykał bardzo mokrego wejścia do dziewiczej jeszcze komnaty szczęścia. Rozgrzane niemal do czerwoności ciało Madzi ponownie zaczęło drżeć.
Powoli wsuwałem swoją męskość w jej cipkę..
Ostrożnie, jakby z bojaźnią objęła mnie nogami…
-boję się-wyszeptała
-Nie bój się kochanie, będzie dobrze zobaczysz…
Całując jej ponętne usta wchodziłem w nią głębiej …nagle poczułem opór…
Przycisnąłem mocniej usta i głęboko wsunąłem język w jej buzię, uniosłem biodra i szybkim ruchem wszedłem w nią bardzo mocno…czułem jak moja męskość rozprawia się z jej dziewictwem. Madzia w tej chwili wyprężyła ciało, chciała krzyknąć lecz mój język penetrujący głębię jej ust spowodował, że wydała z siebie tłumiony jęk bólu. Oczy zaszkliły się łzami….
Przytuliłem ją i jeszcze mocniej całowałem.Powoli posuwałem swą maczugą jej ciasną muszelkę. Mój pan wspaniale ocierał się o ciasne ścianki tej młodzieńczej pochwy, było mi tak dobrze….
Madzia rozluźniła swe ciało…uwolniłem jej usta z mojego języczka.
-Bolało, tak bardzo bolało-wyszeptała
-Kochanie już będzie dobrze, teraz będzie Ci tylko przyjemnie, jesteś cudowna -szeptałem cały czas penetrując tę nieziemsko rozkoszną cipkę.
-Tak, jest tak przyjemnie-stękała podniecona
Przyspieszyłem i głębiej zanurzałem penisa, rozpychałem jej kobiecość wprowadzając Magdę w niebotyczna euforię… jęczała coraz głośniej a ja rozkoszowałem się tą boską chwilą.
Klęknąłem przed nią nie wychodząc z mokrej muszelki. Uniosłem jedną nóżkę Madzi i oparłem o swoje ramię. Pieściłem delikatną nogę kochanki cały czas mocno wpychając męskość w ociekająca sokami rozkoszy cipkę, prowadząc ją na szczyt miłosnego uniesienia.
Magda zupełnie straciła kontrolę nad swoim anielskim ciałem, wijąc się i krzycząc z ekstazy jaką jej dawałem.
-achhh Michałku!!!…achhhhhh!!!-wydała z siebie, w jej ślicznych oczach ujrzałem szczęście i całkowite spełnienie.
Jeszcze kilka mocnych pchnięć i mój pan był gotowy do wystrzału, wysunąłem go i gęstą spermą pokryłem jej brzuszek.
-Taaak kochanie!!!…to było cudowne…wyjęczałem w nieziemskiej euforii
Położyłem się obok Magdy i tuląc ja do siebie szeptałem:
-Będziesz tylko moja kochanie, dałaś mi tyle rozkoszy..
-Tak się bałam a było tak wspaniale..mówiła mi do ucha
-Dziękuję, że byłeś taki delikatny –dodała
Uśmiechnąłem się i pocałowałem ją w usta
-Oj pobrudziłeś mnie-zaśmiała się patrząc na ochlapany spermą brzuch
-To wykąp się kochanie i idź na plaże, bo rodzice czekają-stwierdziłem i wstałem z łóżka
-Zrobimy to jeszcze? –zapytała z radosnym oczekiwaniem w oczach
-Musimy to jeszcze zrobić –odparłem uśmiechając się
Wyszedłem z jej pokoju szczęśliwy i zaspokojony, mając nadzieję, że to dopiero początek miłosnych uniesień z namiętną Magdą.
Niestety, przez następne 3 dni nie mieliśmy okazji zostać sami a tym samym nie mogliśmy się do siebie zbliżyć. Czwartego dnia postanowiliśmy z rodzicami Madzi zrobić wieczornego grilla. Ucztując i popijając wódkę czas przyjemnie mijał. Nagle Magda oświadczyła, że chętnie by poszła z kimś na spacer nad morze. Mówiąc te słowa patrzyła na mnie, z głębi jej oczu aż buchał żar pożądania i namiętności…
Oczywiście mając do wyboru wódkę czy spacer każdy wolał…wódkę! Każdy oprócz mnie. Tak bardzo chciałem iść z nią na spacer ale przecież nie wypadało mi się wyrywać. Na szczęście okazało się, że alkohol pomału się kończy…
Udając wielką niechęć stwierdziłem:
-No dobra trudno, to pójdę z Magdą nad morze a wracając kupię wódkę.
-Tylko nie zgińcie bo wódeczka się kończy-usłyszałem od przyjaciół
Serce przyśpieszyło rytm z radości wiedząc, że tak naprawdę nie będziemy przecież podziwiać morza…
Gdy doszliśmy do wejścia na plaże, złapałem Magdę za rękę i pociągnąłem za sobą skręcając do znajdującego się obok lasu. Bez słowa szła za mną. Po Przejściu kilka metrów oparłem ją o drzewo. Magda rozchyliła lekko usta niejako zapraszając mnie do siebie. Za chwilę zatraciliśmy się w szaleńczym pocałunku, jedną dłoń włożyłem pod bluzeczkę pieszcząc jej jędrną pierś, palce drugiej dłoni wsunięte pod spódniczkę były mokre od rozkosznych soczków wypływających z jej szparki.
Magda ciężko dyszała z podniecenia, na swoim ciele czułem dotyk jej delikatnych dłoni
-Michałku tak bardzo tego chciałam-wystękała podniecona
-Kochanie jestem Twój, tylko Twój-szepnąłem jej do ucha
Powoli przesuwała rękę na moje krocze, rozpięła mi spodnie i wyjęła gotowego już penisa masując go czule.
Ta małolata dawała mi rozkosz jakiej dawno nie zaznałem, tak bardzo pragnąłem jej dziewczęcej miłości.
-Klęknij-rozkazałem
Uśmiechnęła się radośnie i bez słowa wykonała polecenie. Otworzyła szeroko usta i powoli pochłaniała go ustami. Centymetr po centymetrze czułem zaciskające się usta na pęczniejącym z podniecenia penisie.
Magda patrząc mi w oczy zaczęła wykonywać posuwiste ruchy głową, najpierw powoli, stopniując moją ekstazę, szybciej i szybciej…
-Och kochanie, tak wspaniale to robisz -szeptałem trzymając ja za głowę
Po paru minutach jej nadzmysłowe usta wprowadziły mnie w stan euforyczny, ona wciąż ruszała wspaniale główka, pomagając sobie ręką zaciśniętą na kutasie. Zwiększała moje doznania masując co jakiś czas nabrzmiałą mosznę. Marzyłem, żeby trwało to wiecznie w jej oczach widziałem jednak, że pragnie mnie poczuć w sobie.
Podniosłem ją i ponownie oparłem o drzewo, tym razem tyłem do siebie. Podwinąłem spódniczkę i zdjąłem jej koronkowe majteczki.
Przytuliłem się do niej i wyszeptałem do ucha:
-Chcesz mnie?
-Tak! bardzo !!! –niemal krzyknęła ciężko dysząc
-To poproś ! ponownie szepnąłem
-Błagam włóż mi go, chcę go mieć w środku…
Nie skończyła jeszcze wypowiadać tych słów gdy bardzo mocno wszedłem swoim twardym kutasem w jej kapiącą soczkami szparkę.
-Ach- stęknęła
-Michałku rób tak, , proszę nie przerywaj..-wystękała pod wpływem moich mocnych i szybkich pchnięć.
Jej głośne jęki przecinały szum leśnych drzew. Oboje znaleźliśmy się po drugiej stronie świadomości, nasze serce odmierzały wspólny rytm, rytm prowadzący do niebotycznych orgazmów!
Byłem w takiej ekstazie, że wchodziłem w nią niemal całym penisem obijając jądra o pośladki. Byłem już blisko…
Poczułem jak mój pan robi się większy i gorętszy, w oczach zrobiło mi się ciemno..
-Accchhhh, o taaaak maleńka-wykrzyczałem zalewając jej cipkę gorącą spermą..
Spuszczając się w tę ciasną szparkę, czułem zaciskająca się na penisie jej pochwę, ciało Madzi pokrył dreszcz namiętności…nie wychodziłem z niej chcąc dać jej większą satysfakcję…
-O.. o.. occhhhhh- usłyszałem w końcu jej spazmy…
-Ponownie się do niej przytuliłem i całowałem jej włosy
-Michałku jesteś cudowny…ja chcę Ciebie na co dzień- powiedziała tuląc się do mnie.
-Maleńka, jeszcze to powtórzymy, obiecuję!
Chciałem podciągnąć spodnie ale Madzia zaprotestowała:
-Poczekaj, chciałabym spróbować spermy-
Klęknęła i oblizała penisa pobrudzonego białym płynem pomieszanym z jej soczkami, czym sprawiła mi dodatkową przyjemność.
- I co jak smakuje?
-Hmm, nawet dobre-odparła.
-Następnym razem spuść mi się do buzi dobrze?
-Co tylko zechcesz kochanie-odpowiedziałem uśmiechając się.
Po tak przecudownych miłosnych uniesieniach wróciliśmy na grilla. Oczywiście były pretensje o zbyt długie oczekiwanie na alkohol. Tłumaczyliśmy się dużą kolejka w sklepie.
Do końca urlopu niestety nie mieliśmy okazji ponownie kochać się z Magdą. Utrzymywaliśmy w tajemnicy, cały czas kontakt telefoniczny. Zbliżał się koniec wakacji, okłamałem żonę, że muszę służbowo wyjechać na 3 dni. Nie było w tym nic podejrzanego ponieważ dosyć często wyjeżdżałem z pracy na parę dni.
Zarezerwowałem pokój w hotelu niedaleko miejscowości, w której mieszka Magda. 300 km, które nas dzielą pokonałem w zawrotnym tempie. Gdy przyjechałem jeszcze jej nie było. Poczekałem chwilkę i ją zobaczyłem…serce zabiło mocniej a oczy świeciły promiennym szczęściem. Podbiegła do mnie uwieszając mi się na szyi. Weszliśmy do hotelu….
No, ale to już może innym razem…
Również chcesz przeżyć z kimś piękne, intymne chwile? Zarejestruj się na portalu erotycznym i znajdź idealnego partnera/partnerkę!