Przygoda Niny
30.lipiec 2019Nina była 19-letnią dziewczyną, miała czarne włosy i była drobnej postury. Zawsze była dosyć szczupła a przy tym niskiego wzrostu. Była tuż po maturze, skończyła liceum, przyszedł czas na dorosłe życie...
Szukając pracy, rozpoczęła karierę w firmie „Eternal Youth”, która produkowała produkty z działu zdrowie i uroda. Niestety marzenia o pracy w potężnej firmie skończyły się na tym, że dostała pracę kurierki, miła doręczać produkty do bogatych ludzi, którzy zamawiali ekskluzywne produkty w firmie. Nina pracowała już od około miesiąca, ale dzisiaj miała dostać nowy rejon doręczeń przesyłek, więc w ogóle nie znała nowych odbiorców.
Jak co dzień przyjechała na godzinę 7 do pracy, niestety był to czwartek. W czwartki na stróżówce siedział gruby ochroniarz, który lubił sprawiać młodej kurierce problemy. Tak było i tym razem, kiedy podjechała autem do szlabanu, ten kazał jej pokazać przepustkę, dobrze wiedziała, że ją poznaje, ale mimo tego wciąż musiał zachowywać się w ten sposób. Pokazała mu, licząc, że ją przepuści, jednak ten kazał jej wysiąść i wejść do jego stróżówki. Zniecierpliwiona wyszła z samochodu i poszła do niego.
- Czego tym razem? - zapytała poirytowana.
- Zgodnie z regulaminem muszę Cię przeszukać, możesz wnosić niebezpieczne przedmioty na teren obiektu - powiedział gruby ochroniarz, siedząc na swoim obrotowym krześle z założonymi rękoma.
- Więc przez ostatni miesiąc nie obowiązywał ten przepis? - Nina uniosła głos - Niech pan mi nie zwraca dupy, bo to, że panu się nudzi, nie znaczy, że inni nie mają nic do roboty.
- Nie wiem jak inni pracownicy, ale ja zawsze przestrzegam przepisów, proszę się odwrócić, muszę panią przeszukać - Nina zauważyła lekki uśmieszek u niego.
- Ok byle szybko - odwróciła się i rozłożyła ręce na boki.
Ochroniarz podszedł i zaczął od bioder, przejechał oboma rękoma do góry, lekko podwijając jej czerwoną koszulkę. Kiedy ręce były na poziomie piersi, skierował je w ich kierunku i powoli objął.
- Halo, gdzie? - odskoczyła Nina, czując na piersiach dotyk zboczeńca.
- Mam wezwać policję, skoro nie chce się pani dobrowolnie poddać przeszukaniu?
- Dobra, dobra, ale tam już sprawdziłeś - zła na niego rzuciła prawie przez zęby.
Ten znów zaczął, kładąc swoje tłuste łapska tam, gdzie skończył. Nina zamknęła oczy, licząc, że zaraz się to skończy. Lekko ścisnął jej piersi i masował je przez krótką chwilę, jednak po chwili zrezygnował i skierował ręce w dół. Kucnął tuż za nią i zaczął ugniatać jej pośladki przez dżinsowe szorty, wciskając w nie swoje kciuki. Nina, kiedy poczuła, że jego ręka zaczyna sięgać do cipki, odwróciła się gwałtownie.
- No myślę, że wystarczy co nie? - spojrzała na niego groźnie.
Ochroniarz wstał i uśmiechnął się, następnie spojrzał jej w twarz, po czym zdjął jej z głowy czerwoną czapkę z daszkiem z logiem firmy. Przystawił do nosa i zaciągnął się zapachem jej włosów.
- Myślę, że wszystko w porządku - powiedział z obleśnym uśmiechem.
Nina wyrwała mu czapkę z ręki i symbolicznie wytarła ją w koszulkę, potem założyła na głowę i wyszła, obracając się na pięcie. Wsiadła do auta i przejechała pod otwartym już szlabanem, szukając miejsca na parkingu.
Popołudnie było gorące, w końcu był koniec lipca, Nina miała jeszcze ostatnią paczkę do doręczenia. Podjechała pod niewielki domek jednorodzinny i zaparkowała przed ogrodzeniem. Podeszłą z paczką do furtki szukając dzwonka, ale zauważyła, że dzwonek znajduje się dopiero przy drzwiach wejściowych. Rozejrzała się czy nie ma czasem psa i weszła do środka. Już była przy drzwiach, gdy zza domu wyleciał olbrzymi, pies głośno szczekając. Nina wystraszona nie na żarty, nie miała czasu, żeby wrócić za ogrodzenie, z nadzieją nacisnęła klamkę drzwi, były otwarte. Zamknęła za sobą szybko i usiadła pod drzwiami. Serce biło jej tak mocno, że myślała, że zaraz zemdleje.
Znalazła się teraz w korytarzu, po prawej stronie zobaczyła schody na górę i usłyszała, że ktoś po nich schodzi na dół. Podniosła głowę i zobaczyła mężczyznę zmierzającego w jej stronę. Siedziała oparta o drzwi, zamroczyło ją lekko przed oczami. Podszedł do niej i przykucnął. Wziął paczkę i listę z potwierdzeniem odbioru, podpisał się.
- Dziękuję - powiedział suchym głosem i odłożył listę.
Nina leżała tak jeszcze zszokowana, po chwili jednak otrząsnęła się zaraz.
- Zaraz, niech pan zamknie tego psa, bardzo pana proszę - czuła jak łzy napływają jej do policzków.
- A co z tego będę miał? - zapytał.
Nina nie wiedziała co odpowiedzieć, jeszcze nigdy nie była w takiej sytuacji, Ale mężczyzna uśmiechnął się i odpowiedział za nią.
- Masz dwie opcje do wyboru, pierwsza to wyjść i spróbować dobiec do bramki szybciej od psa, z doświadczenia ci powiem, że to najszybsza opcja, bo żeby ci się udało, musiałabyś to zrobić w jakieś 3 sekundy - powiedział to, śmiejąc się przy tym.
- To czego pan ode mnie chce? - po jej policzku poleciała łza.
Mężczyzna pochylił się i otarł jej łzę z policzka, teraz widziała go dobrze naprzeciw siebie. Był to starszy mężczyzna lekko siwiejący w okrągłych okularach.
- Szkoda, żeby marnowało się takie ciało, dostarczając przesyłki, pozwolisz mi się tobą zabawić, wynagrodzę ci to rzecz jasna, nie jestem potworem prawda? - uśmiechnął się, a był to uśmiech bardzo serdeczny, tak że Nina odpowiedziałaby mu zawsze tak, nie ważne, o co by ją poprosił.
Patrzyła mu w oczy z lekko otwartymi ustami, a on trzymając dłoń na jej policzku, przejechał kciukiem po jej dolnej wardze. Drugą ręką odłożył jej teczkę razem z długopisem na podłogę. Nina nie protestowała, poczuła, jak jej serce znowu przyspiesza, jednak tym razem nie ze strachu, ale z ekscytacji. Mężczyzna zbliżył swoje usta do jej ust i pocałował ją, oboma rękoma objął ją w pasie i delikatnie podniósł na wyprostowane nogi. Spojrzał na nią, a ona na niego, powoli zaczął wyciągać jej koszulkę ze spodni i podwijać ją do góry. Jej skóra była spocona od upału na zewnątrz, jednak tu w środku było zimno, dziewczynie stanęły wszystkie włoski na jej ciele. Podniosła ręce do góry, pozwalając mu ściągnąć koszulkę. Mężczyzna bez trudu zdjął jej koszulkę i naparł na nią. Nina była teraz uwięziona między drzwiami a ciałem starszego mężczyzny. Poczuła jego usta na swojej szyi, zapomniała o wszystkim w tym momencie i chciała, tylko żeby kontynuował. Nastolatka podnieciła się do tego stopnia, że sama zaczęła go obejmować, przyciskając do siebie. Mężczyzna, widząc, że ma ją w garści, włożył jej przez spodnie rękę pod majteczki. Jej cipka była gładka i mokra zarówno od potu, jak i z podniecenia. Trzema palcami zaczął masować ją okrężnymi ruchami, na tyle ile pozwalała przestrzeń w zapiętych spodenkach. Przyspieszył ruchy, a dziewczyna zaczęła głośno oddychać. W końcu zdjął jej spodenki, a zaraz po nich czarne koronkowe majtki. Uniósł jej jedną nogę w górę i polizał językiem wzdłuż szparki. Przytknął usta do jej cipki i włożył język do środka, Nina jęknęła odruchowo. Trzymał za udo jej prawą nogę uniesioną i penetrował jej krocze językiem. Dziewczyna zaczęła wydawać z siebie odgłosy rozkoszy. Język faceta wił się i kręcił w jej cipce. Po jakimś czasie mężczyzna wstał i skierował Ninę na komodę po prawej od drzwi, oparł ją, a sam zaczął rozpinać swoje spodnie. W końcu doczekała się, w jej cipkę wszedł duży i twardy kutas, czuła jak przeciska się przez jej ciasną cipkę, poczuła lekki ból, ale przyjemny ból, chciała, żeby kontynuował, a nawet nie kontrolując się, krzyknęła:
- Mocniej!
I w tym momencie spojrzała w lustro zawieszone nad komodą, zobaczyła swoją twarz z wyrazem pożądania, zobaczyła siebie taką, jaką jeszcze nigdy nie widziała w lustrze, napaloną i przepełnioną żądzą, nie wiedziała, że ma w sobie coś takiego. Patrzyła teraz na samą siebie w lustrze, jak jest posuwana od tyłu przez nieznajomego faceta, a jej niewielkie cycki kołyszą się w jej czarnym staniku. Czuła, że dochodzi, z jej gardła zaczął się wydobywać krzyk. Poczuła się niesamowicie, wiedziała, że orgazm no wspaniałe uczucie, ale ten był najlepszy, ten był inny, czuła w sobie tyle emocji. Niestety wszystko znikło po chwili. Mężczyzna wyjął penisa z jej cipki i poczuła, jak oblewa spermą jej pośladek. Facet zapiął spodnie i pocałował ją w policzek.
- Wieczorem na twoim koncie zobaczysz nagrodę - wyszeptał i wyszedł z domu.
Słyszała jak woła psa i prowadzi na tył domu. „Na twoim koncie zobaczysz nagrodę” pomyślała w myślach, jasne, ciekawe skąd zna mój numer konta, ale nie czuła się oszukana, cieszyła się, że jej to zrobił, nawet miała nadzieję, że to nie ostatnia paczka, jaką tu dostarczy. Spojrzała teraz na komodę, było tam zdjęcie oprawione w ramkę. Na zdjęciu był mężczyzna, z którym dopiero co uprawiała gorący seks, ale obejmował on na zdjęciu inną kobietę, prawdopodobnie jego żona, ale nie sprawiło to poczucia zazdrości, wręcz przeciwnie, poczuła nad nią wyższość, teraz to ona miała go w sobie. Uśmiechnęła się i wytarła ręką spermę z tyłka i wytarła w szybkę zdjęcia. Następnie ubrała się i wyszła, próbując skupić się na powrocie, na szczęście nie miała już żadnych paczek to rozwiezienia, wróciła więc do firmy, żeby się rozliczyć po całym dniu.
Wieczorem, kiedy usiadła na kanapie, żeby odpocząć, dostała na telefonie powiadomienie, ktoś właśnie przelał jej pieniądze na konto. Otworzyła aplikacje banku i spojrzała na przelew. Na jej konto wpłynęło 800 złotych. Do końca wieczora zastanawiała się, jak to się stało, skąd ma jej dane. Odpowiedz nadeszła następnego dnia.
Kiedy rano parkowała przed budynkiem, podjechał czerwony Jaguar. Wysiadł z niego mężczyzna i spojrzał w jej stronę, uśmiechnął się i udał się w stronę wejścia. To był on. To był ten facet z wczoraj. Nina została wyruchana przez samego dyrektora generalnego firmy.
Szukasz partnera/partnerki na seks? W takim razie zarejestruj się ZA DARMO na naszym portalu erotycznym i już dziś poznaj kogoś o podobnych upodobaniach seksualnych!