Złodzieje
14.listopad 2017Był sobotni wieczór. Z mężem jedliśmy właśnie kolację. W telewizji leciał jakiś film. Oglądałam go jednym okiem. Nie lubię takich sobót, lubię gdzieś wyjść, a tu siedzenie w domu. Ale nic, już końcówka dnia. Może jakaś książka, a później do łóżka. Rozpierała mnie energia, miałam ochotę na sex, ale jak widząc minę męża, to wszystkiego mi się odechciewało.
Albo to jakoś przetrawię, albo do pracy będą musiały wkroczyć zwinne paluszki. Wybiła 19. 00. Nagle usłyszeliśmy, że drzwi się otwierają, a do mieszkania wpada trzech mężczyzn, zamaskowanych. Nie zdążyliśmy nawet zareagować, gdy już leżeliśmy na podłodze. Związali nas i zakneblowali, byśmy nie krzyczeli. Posadzili nas na kanapie, a później zaczęli węszyć po całym mieszkaniu. To byli włamywacze. Zaczęli zabierać, co cenniejsze rzeczy i znosić je na dół do auta. Gdy tak biegali po mieszkaniu zauważyłam, że co jakiś czas na nas zerkają, szepczą i dziwnie się uśmiechają. Gdy wynieśli już wszystko, myśleliśmy, że możemy zacząć jakoś się wyswobadzać i uwolnić z tych więzów. Niestety myliliśmy się. Po 5 minutach wrócili, nadal zamaskowani. W żaden sposób nie można by było ich opisać, nawet policji. Jedynie, co mieli różne, to kolory kominiarek. Była czerwona, czarna i brązowa. Tak też później ich nazywałam – Czerwony, Czarny i Brązowy. Podeszli do nas. Złapali mnie za ręce i podnieśli. Zaczęli się śmiać i jeden z nich powiedział, że teraz się zabawimy. Przeraziłam się, a w męża oczach widziałam strach. Nie wiedzieliśmy, co chcą zrobić, jednak miałam przypuszczenia. Czerwony stanął obok męża i powiedział mu, że teraz sobie popatrzy, jak jego żonka jest rżnięta i jak należy zadowolić kobietę. Chciałam krzyczeć, lecz nie mogłam. Ściągnęli ze mnie ubranie i zostałam w samej bieliźnie. Mąż chciał się wyrwać, jednak Czerwony go przytrzymał, złapał mocno za głowę i kazał się przyglądać. Pozostali dwaj, zastanawiali się, co ze mną zrobić. Nagle Czarny kazał mi się nachylić i oprzeć o stół, nie zareagowałam, więc Brązowy mnie zmusił do tego. Czarny zdarł ze mnie majtki, uklęknął i zaczął jeździć językiem po moich wargach. Powiedział, że chce bym była podniecona, bym to poczuła i była zadowolona, a mąż ma to widzieć... widzieć jak reaguję na nich i jak się podniecam tą sytuacją. Z powrotem zaczął lizać i ssać moją łechtaczkę, lizać wargi, przygryzać i wciskać palce, wwiercając je w środek. Mimowolnie się podnieciłam, przestałam się nawet wyrywać, zaczęłam szybciej oddychać, a ciało samo zaczęło reagować na tą sytuację. Czarny był zadowolony z mojej reakcji. Przestał, a ja nagle chciałam więcej. Byłam bardzo podniecona. Nie myślałam nawet, że mąż siedzi obok i to wszystko obserwuje. Kiedy zerknęłam w bok zauważyłam że Czarny i Brązowy stają już bez spodni z wystawionymi kutasami. Już im stały. Czarny był dość dobrze obdarzony. Zaszedł mnie z tyłu, już byłam tak wilgotna, że bez trudu wepchnął mi się w szparkę. Zaczął mnie pieprzyć i to ostro. Brązowy podszedł do mnie z przodu, rozwiązał usta i od razu wsunął do nich swojego kutasa. Nie zdążyłam nawet krzyknąć, a on już mnie posuwał z przodu. Czarny trzymał mnie z tyłu za związane ręce i posuwał dalej, dopychając jak najgłębiej.
Moje podniecenie wzrastało, mimowolnie. Posuwali mnie i posuwali, coraz szybciej i mocniej. Nagle brązowy doszedł i spuścił się w moje gardło, przełknęłam. Wycofał się, lecz ja nie maiłam siły krzyczeć. Jęczałam z podniecenia. Czarnemu się chyba to spodobało, zaczął rżnąć mnie jeszcze szybciej. Wygięłam się w pół i zalała mnie fala orgazmu. Gdy zacisnęłam się tym na jego członku, on też momentalnie doszedł. Chwilę się nie ruszał, później wyszedł ze mnie, opadłam na podłogę, zmęczona. Zauważyłam, że Czerwony jest strasznie podniecony, był tylko obserwatorem i też chce mnie dosiąść. Mój mąż o dziwo też się podniecił, widziałam to w jego oczach. Nagle przy mnie znalazła się cała trójka. Unieśli mnie. Czerwony położył się na dywanie. Czarny mnie na niego nasadził. Już jeden chuj we mnie siedział. Pociągnął mnie do siebie, a z tyłu już czułam jak Brązowy wciska mi się w dupę. Czarny się przyglądał, ale nie na długo. Podszedł z przodu i wsunął mi go w usta. Teraz w tróje mnie posuwali. Moje ciało szalało. Najgorsze, że było mi strasznie przyjemnie. Dwa kutasy rozpierały mi dziury z tyłu, ocierały się o siebie przez cienką ściankę, a mnie oblewała fala gorąca. Czarny pieprzył mnie w usta... kurwa... ale on miał wielkiego. Pchał się po samo gardło. Posuwał mnie, a ja mu obciągałam i ssałam. Nagle eksplodował mi w ustach, nie wycofał się, zmusił bym łyknęła jego nasienie. Dopiero jak to zrobiłam wyciągnął go ze mnie. Zaczął przyglądać się rozgrywającej scence, a pozostała dwójka mnie po prostu rżnęła. Szybko i głęboko. Wiedziała, że i tym razem doprowadzą mnie do orgazmu. To było nieuniknione. Zastygłam miedzy nimi. Ścisnęły się moje wewnętrzne mięśnie, doszłam, zaczęłam krzyczeć. A dwaj panowie, jak na zawołanie spuścili mi się w obie dziurki. Wysunęli się i położyli mnie na dywanie. Byłam wykończona, ale i w pewien sposób zadowolona. Nigdy nie przeżyłam takich orgazmów i nie miałam tyle kutasów w sobie. Panowie zaczęli się nagle ubierać i wyszli. Nie mogłam się ruszyć. Mąż podszedł do mnie, nachylił się i rozwiązał mi ręce. Później ja jemu rozwiązałam i ściągnęłam knebel z ust. Miał kurwiki w oczach. Był strasznie podniecony. Wiedział, że jestem wykończona, jednak mimo tego, rozebrał się, rozchylił mi nogi i po prostu wszedł. Powiedział, że skoro oni mogli mnie tak wykorzystać, a mnie się to podobało, to teraz on mnie zerżnie jak dziwkę. Uniósł mi nogi do góry, oparł na ramionach i pieprzył, brutalnie i ostro. Nie zważał na mnie. Nagle rozchylił mi nogi, szeroko, uniósł mi biodra i posuwał, gwałtowanie i nachalnie. Czułam jak pulsuje we mnie. Dopchnął mnie jeszcze kilka razy i eksplodował we mnie. Padł zmęczony obok na dywanie. I tak skończyła się moja sobota w domu. Nie byłam do końca niezadowolona.
Po przeczytaniu tego opowiadania masz ochotę wypróbować czegoś nowego? Na przykład seksu grupowego? Nie czekaj, zarejestruj się na portalu erotycznym i zacznij poszukiwania idealnych partnerów!